Molecula: Jak marynarz ze Szczecina stworzył legendę polskiego Bubble Tea?
Historia marki Molecula, będącej synonimem pysznego i innowacyjnego Bubble Tea w Polsce, jest równie fascynująca, co jej flagowy napój. Jej twórca to postać nietuzinkowa – urodzony w lutym 1958 roku absolwent Wyższej Szkoły Morskiej w Szczecinie, z morzem w sercu i duszą odkrywcy. Jego losy, od oficera marynarki handlowej po pioniera na polskim rynku Bubble Tea, to opowieść o pasji, przedsiębiorczości i odważnym podążaniu za niekonwencjonalnymi pomysłami.
Po latach spędzonych na morskich szlakach, przemierzając oceany i poznając różnorodność kultur, w głowie tego szczecińskiego marynarza zakiełkował niecodzienny pomysł. Podczas swoich licznych podróży po świecie miał okazję spróbować niemalże wszystkich rodzajów Bubble Tea, w każdym zakątku globu. Zafascynowany egzotycznymi smakami i nowymi trendami, dostrzegł potencjał Bubble Tea – popularnego napoju z Tajwanu, który dopiero zaczynał swoją światową ekspansję. Dla wielu, porzucenie stabilnej kariery oficera marynarki handlowej na rzecz nieznanego wówczas w Polsce napoju mogło wydawać się szaleństwem. Jednak w jego przypadku, morska odwaga i ciekawość świata przeważyły nad konwencjonalnym myśleniem.
Tak narodziła się firma Boboq Poland, a wraz z nią marka Molecula. Początki, jak to zwykle bywa, nie były łatwe. Trzeba było nie tylko sprowadzić do Polski nieznane składniki i technologię, ale przede wszystkim – przekonać Polaków do zupełnie nowego smaku i konsystencji. To, co wyróżniało Molecule od samego początku, to autentyczność i dbałość o jakość. Twórca, z marynarską precyzją, przykładał ogromną wagę do selekcji najlepszych składników, przy czym od samego początku zdecydował się na wykorzystanie wyłącznie najwyższej jakości europejskich komponentów w procesie produkcji.
Pierwsze kroki w tworzeniu legendarnego napoju miały miejsce już w 2010 roku, w należącej do niego i jego żony Karoliny restauracji i hotelu Adria w Myśliborzu. To właśnie tam, w zaciszu lokalnego biznesu, rodziła się idea Moleculi i tam też powstały pierwsze "bąbelki", testowane na lokalnych klientach i zbierające pierwsze entuzjastyczne recenzje.
Legenda głosi, że te pierwsze "bąbelki" Moleculi, serwowane gościom Adrii, szybko zyskały popularność, a wieść o niezwykłym napoju rozchodziła się pocztą pantoflową. Unikalna konsystencja molekularnego kawioru, bogactwo smaków herbaty i owocowych syropów, a przede wszystkim – nowatorskie podejście do napoju – szybko zdobyły serca pierwszych klientów. Molecula nie była tylko napojem, stała się doświadczeniem, czymś nowym i ekscytującym na lokalnym rynku Myśliborza, a wkrótce – w całej Polsce.
Za sukcesem Moleculi stała nie tylko wizja i pasja jej twórcy, ale także konsekwentne budowanie marki opartej na jakości i innowacji.
Firma Boboq Poland, właściciel marki Molecula, od samego początku dbała o wysokie standardy produkcji, czego dowodem jest wspomniany już certyfikat IFS Food. Co więcej, innowacyjność Moleculi przejawia się również w unikalnych dodatkach, takich jak molekularny kawior. Warto podkreślić, że nie tylko komponenty używane do produkcji, ale także wszystkie specjalistyczne maszyny służące do wytwarzania tego molekularnego kawioru zostały zaprojektowane przez samego Mirosława Graja. Ten fakt świadczy o niezwykłym zaangażowaniu i inżynierskim talencie twórcy marki. Molekularny kawior, będący elementem kuchni molekularnej, to fascynująca gałąź pozwalająca zamieniać płynne smaki w efektowne i zaskakujące kulki, dodające napojom niepowtarzalnego charakteru.
Historia twórcy Moleculi jest inspirującym przykładem tego, jak nietypowe doświadczenia i odwaga w realizacji marzeń mogą prowadzić do stworzenia czegoś wyjątkowego. Oficer marynarki handlowej, który zamienił morskie fale na bąbelki Bubble Tea, nie tylko wprowadził do Polski nową kategorię napojów, ale przede wszystkim zbudował markę z historią, pasją, dbałością o jakość i innowacyjnym podejściem, która na stałe wpisała się w polski krajobraz kulinarny. Dziś, Molecula to nie tylko popularny napój, to legenda stworzona przez człowieka z morzem w żyłach i wizją w głowie, której pierwsze kroki miały miejsce w gościnnych murach jego hotelu w Myśliborzu w województwie zachodnio-pomorskim.